sobota, 6 sierpnia 2016

Kwiatowo



Trochę "się wyżyłam twórczo" i jakoś tak wyszło, że do wszystkiego pasowały mi kwiaty- tu quillingowe, tam szydełkowe..., bo któż nie lubi kwiatów (ja takiej osoby nie znam).





































                     


Kwiat jest uśmiechem rośliny.
Peter Hille

środa, 13 kwietnia 2016

Klasyka

Podobno klasyka zawsze jest modna i zawsze się obroni. Może i tak. Dla mnie klasyczna jest biel z czernią, ale i z domieszką szarości. Zgodnie z życzeniem miałam zrobić wisior i broszkę w tych właśnie kolorach. Wyszły mi dość spore, a wisior dodatkowo powiększył użyty naturalny płaski kamień (nie pamiętam nazwy). Ponoć się spodobały.





czwartek, 24 marca 2016

Skromnie

Taka sobie delikatna dekoracja. Większy i mniejszy koszyczek z jajami oklejonymi koronkami, rafią i sznurkami oraz szydełkowymi kwiatuszkami (dzięki, Asiu).



Radosnej Wielkanocy.

poniedziałek, 29 lutego 2016

Kocie dzierganie

Okazało się, że kocie podkładki wpadły w oko i innym kociarzom, toteż powstały kolejne- ulepszone. Tym razem oczy z filcu (nosy też), wąsy i "uśmiechy" z własnoręcznie robionego sznureczka skręcanego (z włóczki).



Ot, drobiazg, ale czasem przydatny, żeby uchronić stół od zalania,
więc wpasował się w wyzwanie w Art piaskownicy.



wtorek, 16 lutego 2016

Czarno- biała przyjaźń

Znalazłam nowe zastosowanie kota!
Otóż może się przydać do... podawania herbaty lub kawy. ;-)
Kto mi nie wierzy, niech zerknie na moje nowe podkładki. 

Najpierw były w wersji prostej, później dodałam kokardki i zyskały "nieco elegancji".
Tym sposobem powstały 2 opcje- męska i damska.

 

Jako, że blogu Kwiatu Dolnośląskiego pojawiło się kocie wyzwanie, to zgłoszę te moje dziergadła.


Zaś w Art- Piaskownicy tematem jest herbatka dla dwojga, toteż moje kocie podkładki również pasują.


Raz kozie śmierć! ;-)
******************************************************
A teraz pora pokazać inspirację pojemnika z poprzedniego posta i dzisiejszych podkładek.
Oto moja urocza modelka, która także czuwała nad pracą przy podkładkach:


To czarno- białe stworzonko jest u mnie od trzech tygodni. Wzięłam je niemal z lasu (mieszkała na odludziu, w pobliżu parkingu otoczonego lasami).
Tylko pozornie moja nowa lokatorka jest taka spokojna, bo naprawdę wszędzie jej pełno,
cały czas poznaje nowe miejsca w mieszkaniu, ale czuje się dobrze i bezpiecznie.
Mogę już śmiało powiedzieć o kocio-ludzkiej przyjaźni :-) 


Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
 
Théophile Gauthier

niedziela, 14 lutego 2016

Kocie Walentynki

Dawno nic nie skręcałam, toteż przyszedł mi do głowy pomysł na quillingowo- koci pojemnik na długopisy. Wykorzystałam puszkę po fasolce- pomalowałam ją białą farbą, a potem okleiłam flizeliną. Ot, kolejna u mnie rzecz w stylu "coś z niczego".
Kot najważniejszy w tej pracy, ale znalazły się też serduszka, bo pojemnik jest prezentem dla kogoś uwielbiającego koty.

Dlaczego kot, dlaczego akurat taki? Wkrótce się wyjaśni. :-))



A co mi tam, zgłosiłam pudełko na wyzwanie